Reklama

Autostopem dla Kuby

27/09/2016 10:49

Krzysztof Kłos, student z Jarosławia jedzie autostopem na swoje stypendium Erasmusa z Jarosławia do Murcji w Hiszpanii. Z jednym Euro w kieszeni pokonał już Polskę, Niemcy. Francję. Dociera już do celu, bo ostatni wpis na jego blogu widnieje z Villafranca, nadmorskiego miasteczka na Costa Brava w Hiszpanii. Cała podróż autostopem zadedykowana jest Kubie z Nowosielec, który potrzebuje pomocy finansowej na powrót do zdrowia.

To nie pierwsza podróż Krzysztofa stopem. W ubiegłym roku przemierzył trasę z Polski do Anglii i Szkocji. – To nie tylko chęć przeżycia przygody, ale pokonania własnych słabości i udowodnienia sobie, że można – mówi o pomyśle na podróż autostopem. Podkreśla także, że marzył o zwiedzeniu Szkocji. Obecną trasę narzucił mu los, a właściwie jego udział w programie stypendialnym dla studentów - Erasmus, w którym uczestniczy uczelnia, na której studiuje filologię angielską. – Otrzymałem stypendium w Murcji w Hiszpanii. Postanowiłem połączyć pożyteczne z przyjemnym. We wrześniu zostałem zaproszony do prowadzenia imprezy charytatywnej „Festyn dla Kuby”. Kuba Słysz mieszka w Nowosielcach. W 2014 roku został potrącony przez samochód. To zdarzenie sprawiło, że porusza się na wózku inwalidzkim. Jest jednak nadzieja, że żmudna rehabilitacja i innowacyjna metoda podania komórek macierzystych pozwolą odzyskać mu pełną sprawność – mówi Krzysztof. Na zastrzyki z komórek macierzystych Kuba potrzebuje 75 tysięcy. Każdy zastrzyk, który może Jakubowi pomóc w odzyskaniu sprawności fizycznej kosztuje 15 tysięcy zł. Kuba potrzebuje ich pięć. Podczas festynu zebrano prawie 23 tys. zł. To jednak ciągle za mało.

Zachęca do zbiórki

Reklama

Krzysztof postanowił rozgłosić sytuację i potrzeby Kuby podczas swojej podróży do Murcji. Z Jarosławia wyruszył z dużą tekturową tablicą z napisem „Autostopem dla Kuby”. – Założyłem także bloga i fanpage o nazwie „Autostopem ku Miłości”, na których opisuję moją podróż autostopem, ale przede wszystkim zachęcam do pomocy finansowej Kubie. Po drodze wręczam także wszystkim kierowcom wizytówki z numerem konta. Zachęcam do przekazywania tej prośby dalej, kolejnym osobom – mówi Krzysztof Kłos.

Krzysztof wyruszył 15 września. Dzięki przychylności kierowców przemierzył trasę do Krakowa, potem do Gliwic i do Wrocławia. Tu, śpiącego na ławce Krzysztofa, zbudził kierowca, który zmierzał do samej granicy z Niemcami. – Tak się rozpędziłem, że jak o północy przekroczyłem granicę z Niemcami, to w południe przekroczyłem już z Francją. Niestety, utknąłem trochę w Metz. Mijałem to miasto licząc, że dostanę się na A31, a potem już na południe. Nie udało się. Przemiła para zabrała mnie z powrotem przed Metz. I teraz łapię z drugiej strony na Lyon. Pomocy!!! – tak pisał 17 września na swoim fanpage’u. Już 20 września Krzysiek dojechał z ukraińskim kierowcą Wiktorem z Tarnopola do Hiszpanii. Tam zabrał go kolejny kierowca - Darek pod Barcelonę. Ale tu, jak napisał na blogu, „Hiszpania póki co nie okazała się otwarta na autostopowiczów”.

Reklama

Ostatni wpis Krzysztofa mówi o pobycie w Villafranca, miasteczku, gdzie Katalończycy spędzają swój wolny czas na plaży. By dotrzeć do Murcji musi pokonać m.in. Tarragonę i Walencję. Trzymamy za Krzysztofa kciuki. Za jego podróż i zbiórkę pieniędzy na leczenie Kuby.

Ewa KŁAK-ZARZECKA

fot. Zbiory własne

W RAMCE

Subkonto do wpłat indywidualnych: 69 9484 0007 2450 0005 9473 0002

W tytule przelewu: „Darowizna na leczenie i rehabilitację - Jakuba Słysza”

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do