Reklama

Czy radni Radymna się boją?

04/10/2016 11:20

Część radnych Radymna nie poparła uchwały, w której rada miała wyrazić zgodę na remont budynku, a wcześniej o ubieganie się o środki zewnętrzne. Radni podkreślali, że przeciwko remontowi nie są, ale nie posiadają odpowiedniej wiedzy, by taką zgodę wyrażać. Kto boi się odpowiedzialności: burmistrz, który chce aprobaty rady, czy rada, która unika poparcia inicjatywy burmistrza?

Rada Miasta Radymna na ostatniej sesji, która odbyła się w piątek 30 października, dokonała zmian w budżecie i przeznaczyła 86 tys. zł na wykonanie dokumentacji na remont Miejskiego Ośrodka Kultury w Radymnie. Jest to warunek do złożenia wniosku do RPO do 16 listopada. Radni mieli obawy, czy firmy będą w stanie wykonać dokumentację w tak krótkim czasie. Radny Mariusz Diawoł, przewodniczący komisji rewizyjnej, podkreślał, że pewne obawy wśród radnych były: – Rozmawialiśmy na komisjach, czy są zagrożenia z ewentualnym wykonaniem tego projektu. Ten projekt jest nam niezbędny, by aplikować do środków zewnętrznych. Jest to ryzyko, które należy podjąć, myślę, że rada wyrazi zgodę na to – mówił podczas piątkowych obrad.

Pytania co do pewności w zachowaniu terminu zadawał także przewodniczący rady Witold Pawlik. Burmistrz Radymna Krzysztof Roman wyjaśniał, że firmy składały deklaracje, że poradzą sobie z krótkim terminem wykonania dokumentacji. – Poprosiliśmy trzy firmy, by określiły zakres prac i terminy. Poprosiliśmy o szczegółowe uwzględnienie tego w kosztach. Dzisiaj jest tak, że jak coś robimy w skróconym terminie, to jest to troszkę droższe. Tylko dwie firmy zdecydowały się na złożenie oferty. Obie potwierdziły, że są w stanie spełnić nasze wymagania. Jedna oferta jest od drugiej o połowę droższa – wyjaśniał burmistrz. – Ten budynek musi być poddany natychmiastowej modernizacji. Jest tam wilgoć, problemy związane z kanalizacją, z wodociągami i c.o. Tam trzeba rozpocząć inwestycję i sukcesywnie rok po roku ją realizować. Mamy okazję pozyskać na to środki z regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego.

 

Nie poparli uchwały o przystąpieniu do RPO

Radni poparli również projekt uchwały, w którym upoważnili burmistrza do zaciągania zobowiązań na następny rok związanych z wykonaniem dokumentacji remontu MOK-u. Burmistrz w kolejnym projekcie uchwały zwrócił się do radnych o wyrażenie swojej zgody na omawiany wcześniej remont budynku „Sokoła”. Wiceprzewodniczący rady miasta Marek Jackowski złożył wniosek o wycofanie tego projektu, jako bezzasadnego. – Jeżeli ta uchwała nie zostanie uchwalona, nie ma możliwości złożenia wniosku do RPO – bronił się K. Roman. – To jest moja decyzja. Jest zbyt duże ryzyko, żebym ja to brał tylko na siebie. To musi być decyzja radnych, że przystępujemy do RPO. Te uchwały, które były wcześniej dotyczyły tylko dokumentacji, tutaj mówimy stricte o złożeniu wniosku. To jest 3 mln zł, jest duże ryzyko, to musi być nasze wspólne działanie.

Przewodniczący rady miał inne zdanie: - Jeżeli intencją rady jest przekazanie środków na opracowanie dokumentacji , to samo przez się rozumie, że daje się panu burmistrzowi wolną rękę w działaniu czy przystępujemy do tego projektu, czy nie. Radni głosując nad taką uchwałą, mają mniejsza wiedzę o tym, jak odbywa się nabór, jakie są założenia. Radni nie mają wiedzy o możliwości technicznego przystąpienia do tego projektu i finansowego przystąpienia do tego projektu. My takiej wiedzy nie mamy.

W obronie burmistrza stanął radny Edward Piliszko: – Jeśli chcemy tego remontu, to proszę to wyrazić. – Te słowa poruszyły przewodniczącego W. Pawlika: – Proszę nie mówić tutaj, czy rada chce remontu, czy nie chce. Rada nie wie, czy nas stać na ten remont, czy nie. Pan ma odpowiednie narzędzia i pracowników, by taka wiedzę posiąść. I wobec tego pan musi zadecydować jako burmistrz miasta, bo to są kompetencje burmistrza. Natomiast rada będzie później głosować nad przyznaniem środków na finansowanie tej inwestycji – podkreślał.

Radny Mieczysław Pizurny apelował, że podjęcie takiej uchwały, to jest akceptacja dla burmistrza, by poczynił działania i przystąpił do projektu. – Jeżeli się tego boimy, to burmistrz będzie sceptycznie podchodził do tego projektu – mówił. Na co przewodniczący rady zwrócił się do radnego Piziurnego: – Pan się nie boi? – zapytał. – Ja się nie boję – skwitował M. Pizurny. W. Pawlik podsumował, ze radny Piziurny posiada większa wiedzę od niego: – Ja takiej wiedzy nie posiadam – mówił. Radny Pizurny nie był mu dłużny: – Panie przewodniczący, wiedzę możemy mieć równą, tylko kwestia naszych chęci. Jak pan chce całą wiedze zdobyć na sesji rady, to uważam to za nieporozumienie. Trzeba się interesować tymi sprawami między sesjami.

Głosami radnych opozycyjnych uchwała, w której radni mieli dać przyzwolenie burmistrzowi, na złożenie wniosku do RPO, nie przeszła. Co zarobi burmistrz? Czy zaryzykuje i złoży wniosek?

EKZ

fot. Ewa KŁAK-ZARZECKA

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do