
Sporo walki i emocji było w meczu I ligi piłkarek ręcznych pomiędzy JKS-em Jarosław a Varsovią Warszawa. Nasz zespół nie zawiódł licznej widowni i zainkasował komplet punktów.
SPR JKS JAROSŁAW – VARSOVIA WARSZAWA 23-22 (12-10)
JKS: Musakova, Kulpa, Lampara, Huk – Nasiłowska 4, Strzębała 2, Lasek 2, Ryshko, Turkalo 8, Łobaziewicz, Wojtaszek, Kozdrowicz 2, Puchalska 4, Bajzova 1, Jastrzębska, Świerk.
Varsovia: Barczuk, Klarkowska, Sala – Zawadzka 4, Ciecierska, Granicka 2, Jarosiewicz 1, Szybińska 1, Parczyńska, Adamiec 2, Brzyk 4, Włodkowska, Koc 1, Janik 2, Świętochowska 3, Hawryszko 2.
Sędziowali: M. Kret i Sz. Świętek (Kraków). Kary: 18 i 10 minut. Widzów: 500.
Pierwsza liga po 6 latach wróciła do naszego miasta. Ci, którzy przybyli do jarosławskiej hali MOSiR w sobotni wieczór nie mają czego żałować. Spotkanie było bardzo emocjonujące, a co najważniejsze zakończyło się sukcesem szczypiornistek JKS-u. – Cieszymy się, bo wiadomo, że łatwych meczy na tym szczeblu rozgrywek nie będzie. To już poważne granie i poważna, wyrównana liga. Zresztą wyniki innych zespołów pokazują, że nie ma tu pojedynków do jednej bramki i grać trzeba na całego. Myślę, że w pełni zasłużyliśmy na to zwycięstwo, szkoda tylko, że okupiliśmy je kolejną kontuzją – mówi Robert Wojtaszek, prezes SPR JKS. Z Varsovią zagrać nie mogła Magdalena Sestakova, która po meczu I kolejki wylądowała w szpitalu. Teraz trafiła tam też Paulina Lasek. Rozgrywająca naszej drużyny została brutalnie sfaulowana na początku drugiej połowy.
Jarosławianki posiadały przewagę i dość długo prowadziły. Na początku 5-1, potem w kolejnych minutach 7-4, 9-8, ale miały też chwile przestojów, co wykorzystywał zespół z Warszawy. Varsovia wzmocniona przed sezonem kilkoma zawodniczkami z ekstraklasy, między innymi mistrza kraju Vistalu Gdynia starała się trzymać blisko i pilnować wyniku. Po przerwie przegrywała z JKS-em 3 golami jednak potem zdołała nawet raz wygrywać 13-14. Nasz zespół błyskawicznie odzyskał prowadzenie i nie oddał go już do końca pojedynku, chociaż trochę na własne życzenie doprowadził do nerwowej końcówki. Od stanu 22-18 jarosławianki zdobyły tylko jednego gola, a rywalki 4. Kibice przeżyli wiec prawdziwy dreszczowiec, ale wszystko skończyło się po myśli naszych dziewczyn.
Marek WISZ
Fot. K. Kozdrowicz
POZOSTAŁE WYNIKI: MTS Żory - Wesoła Warszawa 30:20 (16:7); Otmęt Krapkowice - Olimpia Beskid Nowy Sącz 22:29 (8:15); SPR Olkusz - AZS UMCS Lublin 24:23 (13:11); AZS AWF Warszawa - Sośnica Gliwice 28:25 (18:13). kostek
1. |
Olimpia Nowy Sącz |
2 |
6 |
62-49 |
2. |
AZS AWF Warszawa |
2 |
6 |
61-55 |
3. |
SPR Olkusz |
2 |
6 |
54-49 |
4. |
AZS UMCS Lublin |
2 |
3 |
48-39 |
5. |
MTS Żory |
2 |
3 |
57-53 |
6. |
Varsovia Warszawa |
2 |
3 |
52-51 |
7. |
JKS Jarosław |
2 |
3 |
53-55 |
8. |
Sośnica Gliwice |
2 |
0 |
51-58 |
9. |
Wesoła Warszawa |
2 |
0 |
48-60 |
10. |
Otmęt Krapkowice |
2 |
0 |
37-54 |
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie