
Czytelniczka poinformowała nas o wypadku w parku linowym, który od niedawna funkcjonuje w Ogródku Jordanowskim. Z linowego urządzenia spadła 10-letnia dziewczynka: – Przyjechało pogotowie, widziałam, że dziewczynka leżała na piasku, nie mogła się ruszać. Czy to urządzenie nie jest zbyt wysokie dla takich małych dzieci? Mogą korzystać z nich już pięciolatki – pyta.
Cały artykuł w papierowym wydaniu Ekspresu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wydaje mi się że jest zbyt niebezpieczne dla 5 latków. Plac zabaw nalezy do miasta i tam trzeba szukać odpowiedzialności za to że w regulaminie jest od 5 roku życia jeśli to prawda?
A gdzie byli rodzice?
Zgadzam się w 100% z tym, że to jest jest atrakcyjna, ale bardzo niebezpieczna atrakcja dla dzieci. A już na pewno nie dla 5-latka. Mieszkam koło parku i często chodzę ze swoimi dziećmi do ogródka jordanowskiego. I jak widzę te dzieciaki na tych linach, to mam serce w gardle. Nawet mówiłam mojemu mężowi, że powinno tam być jakieś zabezpieczenie w formie siatki. Piasek wcale nie wystarczy, aby zamortyzować upadek dziecka. Dziecko jak poleci w dół między linami to się może połamać. Druga sprawa to to, że już zauważalne są urwane elementy tej konstrukcji.
Co piecioletnie dziecko może robić na tzw "linach" bez opieki i asekuracji rodzica bądź osoby dorosłej.
Jeżeli dobrze przeczytałam to spadła 10-letnia dziewczynka, więc nie rozumiem komentarzy o 5-letnim dziecku.
jako rodzic dzieci bawiących sie na róznych placach zabaw...tam również , oczy dookoła głowy .... i chłodna ocena czy to odpowiednia atrakcja do wieku i możliwości dziecka