Reklama

Kapitalny mecz SPR JKS

20/02/2018 10:09

Ależ to był mecz! Szczypiornistki JKS-u sprawiły ogromną niespodziankę i w pięknym stylu ograły liderującą w tabeli Sośnicę Gliwice. Dla walczących o awans do ekstraklasy ślązaczek była to pierwsza porażka od października ubiegłego roku.

Gliwiczanki wygrały aż 9 spotkań z rzędu. Taki bilans pozwolił im objąć fotel lidera. Tymczasem piłkarki z Jarosławia w ostatniej kolejce przegrały w Warszawie z Varsovią, gdzie pojechały osłabione grypą. W starciu z Sośnicą choroba opuściła już nasz zespół, ale ze względu na kontuzje jarosławianki nie mogły zagrać w optymalnym zestawieniu. W kadrze JKS-u zabrakło między innymi wychodzących dotąd w pierwszym składzie Pauliny Lasek, Dominiki Puchalskiej i Michaeli Bajzovej.

Od początku mecz był bardzo wyrównany. Obie drużyny nie zamierzały odpuszczać. JKS zaczął od gola ze skrzydła po akcji Angeliki Lubereckiej. Jednobramkowe prowadzenie utrzymywał do 6. minuty. Potem sytuacja się odmieniła. Do 15. minuty o jedno trafienie lepsze były rywalki. Rezultat remisowy notowano w tym czasie 7 razy. Następnie znowu na plus wyszły jarosławianki. W 18. minucie nasza drużyna wygrywała już 9-7. Za moment okazję na powiększenie dystansu miała Natalya Turlako, ale najlepsza zawodniczka „czarno-niebieskiej” drużyny nie miała chyba najlepszego dnia i zamiast do siatki wycelowała wprost w poprzeczkę.

W końcówce pierwszej połowy po raz kolejny w tym pojedynku role się odwróciły i znowu na prowadzenie wyszły gliwiczanki. Udało się im nawet w 28 minucie zbudować przewagę trzech bramek. Na więcej nasz zespół na szczęście już nie pozwolił. Zaraz po przerwie do remisu doprowadziła Wioletta Nasiłowska, a w 37 minucie za jej sprawą gospodynie miały korzystny rezultat po swojej stronie. Emocje rosły, jarosławianki solidnie „zaopiekowały” się najskuteczniejszą zawodniczką I ligi i drużyny z Gliwic – Aleksandrą Abramowicz. Obrotowa Sośnicy wiele do powiedzenia w tym pojedynku więc nie miała czego dowodem jest fakt, że na 8 zdobytych bramek tylko dwie zdołała rzucić z akcji, pozostałe były rezultatem rzutów karnych.

Po raz ostatni remisowo zrobiło się jeszcze w 49. minucie, ale od tej chwili na prowadzeniu były już tylko miejscowe. Bardzo dobre końcowe fragmenty meczu miały Magdalena Sestakova i Wioletta Nasiłowska. Pierwsza popisywała się indywidulanymi akcjami, a druga skutecznie egzekwowała karne. Niespełna minutę przed ostatnim gwizdkiem JKS wygrywał 24-22. Sośnica trafiła jeszcze z rzutu karnego, ale na więcej stać już jej nie było. Rywalki „dobiła” aktywna M. Sestakova. Udany powrót po kontuzji do jarosławskiego zespołu zaliczyła bramkarka Annamaria Musakova. Młodzieżowa reprezentantka Słowacji broniła jak z nut i walnie przyczyniła się do końcowego zwycięstwa naszej ekipy.

Marek Wisz

SPR JKS JAROSŁAW – SOŚNICA GLIWICE 25-23 (10-12)

JKS: Musakova, Kulpa – Turkalo 4, Strzębała, Nasiłowska 7, Luberecka 6, Sestakova 5, Ryshko 1, Kozdrowicz 1, Łobaziewicz 1, Bartoszek, Rygiel, Moszkowicz, Wojtaszek.

Sośnica: Wróbel, Ziuziulewska – Abramowicz 8, Matter, Walentyńska, Walus 5, Kowalczyk 2, Krzymińska 1, Olejarczyk 1, Frątczak 3, Korbel, Kuźnik, Zwolenik 2, Platnitskaya 1.

Sędziowali: K. Jac i M. Wrona (Tarnów). Kary: 6 i 10 m. Widzów: 650.

Pozostałe wyniki:

MTS Żory – Varsovia Warszawa 28-34 (14-17), SPR Olkusz – Olimpia Beskid Nowy Sącz 30-25 (16-12), AZS AWF Warszawa – AZS UMCS Lublin 22-25 (7-11), Otmęt Krapkowice – Wesoła Warszawa 26-22 (15-8).

 

  1. Sośnica Gliwice 12 27 340-271

  2. SPR Olkusz 12 27 377-344

  3. AZS UMCS Lublin 12 27 309-281

  4. AZS AWF Warszawa 12 26 323-314

  5. Varsovia Warszawa 12 19 343-319

  6. MTS Żory 12 16 320-327

  7. SPR JKS Jarosław 12 15 303-331

  8. Olimpia Beskid N. Sącz 11 12 304-307

  9. Wesoła Warszawa 12 5 290-334

  10. Otmęt Krapkowice 11 3 237-318

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do