
Przedstawiciel naszej redakcji uczestniczył w spotkaniu, które inaugurowało projekt mający za zadanie odtwarzanie i promowanie kuchni bojkowskiej.
Odtwarzanie dawnej kuchni bojkowskiej to zadanie, które jest, przynajmniej po stronie polskiej, utrudnione z uwagi na fakt, że w Polsce potomkowie Bojków żyją w rozproszeniu. To efekt wysiedleń m.in. w ramach akcji „Wisła”. Bojkowie to grupa etniczna, która kiedyś zamieszkiwała tereny Bieszczadów. O ile kultura sąsiadujących z nimi na zachodzie Łemków jest dość dobrze znana, to dziedzictwo Bojków w Polsce pozostaje dla wielu tajemnicą. Nieco inaczej jest po stronie ukraińskiej, gdyż tam Bojkowie żyją w obwodach lwowskim, iwanofrankowskim i zakarpackim.
Turyści pytają o kuchnię bojkowską
Tradycją kuchni bojkowskiej zainteresowało się Stowarzyszenie Przewodników Górskich „Rowiń” na Ukrainie. Jak mówi Lyubov Gorbatso z tej organizacji, turyści często pytają o możliwość spróbowania potraw tradycyjnej kuchni bojkowskiej, ale w ofercie uriańskich restauracji w tym rejonie nie ma takich dań. Są potrawy kuchni huculskiej i łemkowskiej, a bojkowskiej kuchni brak. Stąd też projekt, który jest realizowany na terenie obwodu lwowskiego na Ukrainie i powiatu bieszczadzkiego w Polsce, na który udało się pozyskać dofinansowanie z Unii Europejskiej w ramach programu Polska-Ukarina-Białoruś 2014-2020.
Alternatywna dla fast foodów
Projekt „Odzyskiwanie i zachowanie tradycji kulinarnych w celu promowania dziedzictwa kulturowego górskich regionów przygranicznych” jest realizowany w ramach unijnego programu Polska-Ukraina-Białoruś 2014-2020. Liderem jest Stowarzyszenie Przewodników Górskich „Rowiń” z siedzibą we Lwowie, a partnerem po stronie polskiej jest Lokalna Organizacja Turystyczna z Przemyśla. Założeniem projektu jest dotarcie do przepisów na potrawy tradycyjnej kuchni bojkowskiej, a następnie promowanie i zachęcanie bieszczadzkich restauratorów do ich stosowania w ramach oferty kulinarnej. To szczególnie ważne w dzisiejszej erze fast foodów, by regionalne restauracje nie poprzestawały na pizzach, kebabie, burgerach i risotto, ale sięgały do bogactwa kulinarnego ludu, który kiedyś zamieszkiwał te tereny.
Na początek okrągły stół
Pierwsze spotkanie, swego rodzaju okrągły stół, odbyło się w pensjonacie „Bez Troski” w Ustjanowej Górnej koło Ustrzyk Dolnych. Wzięli w nim udział nie tylko przedstawiciele lidera i partnera projektu, ale także eksperci, dziennikarze i członkowie miejscowych organizacji zainteresowani efektami poszukiwań. – Naszym zadaniem jest zebranie, opisanie i promowanie potraw kuchni bojkowskiej – mówiła Lyubov Gorbatso ze Stowarzyszenia Przewodników Górskich „Rowiń”. Realizatorzy projektu zachęcają do prowadzenia poszukiwań po obu stronach granicy, czy to za pośrednictwem rozmów, czy w babcinych skrzyniach, o ile takie jeszcze przetrwały. – Rozmawiamy nie tylko o samej kuchni, ale także o całej spuściźnie bojkowskiej. Kaidy może mieć swój udział – podkreśla Leszek Koman, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej w Przemyślu.
Strona z przepisami na FB
Rezultatem tych wspólnych poszukiwań ma być m.in. wydanie publikacji. Na razie przepisy i wiele informacji o smakach bojkowskiej kuchni znaleźć można na Facebooku, na stronie „Carpathian Boyko Cuisine”, która jest prowadzona w ramach tego projektu.
Gospodarze pensjonatu „Bez Troski” przygotowali posiłek, który nawiązywał do tradycji bojkowskich. Były to m.in. tradycyjny barszcz, hreczanyki, kartacze, krokiety z kapustą i grzybami i roladki z czosnkiem niedźwiedzim oraz karkówka. Kolejne spotkanie w ramach projektu odbędzie się już po stronie ukraińskiej.
hl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie