
Z odmiennymi nastrojami piłkarze JKS-u kończyli dwa ubiegłotygodniowe spotkania ligowe. Ze Świdnika nie udało się wywieźć punktów, za to fetować zwycięstwo można było na swojej murawie.
W środę piłkarze z Jarosławia rozgrywali zaległe spotkanie. JKS przegrał je z Avią wysoko, bo aż 0:3. Choć wiadomo było, że spisująca się w świetnie Avia nie będzie łatwym przeciwnikiem, początek spotkania dawał jednak nadzieję. Gospodarze zdobyli jednak dwubramkowe prowadzenie w ciągu kilku minut, które nastąpiły po półgodzinie gry. W drugiej odsłonie przejęli już kontrolę nad meczem. Trzeciego gola zdobył kandydat do tytułu króla strzelców Wojciech Białek i była to już jego 17. bramka w tym sezonie.
Co się nie udało na wyjeździe, nastąpiło na własnym boisku, gdzie w sobotę JKS pokonał Trzebinię 2:0. Pierwsza połowa meczu była wyrównana, ale to jarosławianie zdobyli bramkę otwierającą wynik spotkania. Konkretnie uczynił to Bartłomiej Purcha w 22. minucie. Drugi gol padł po strzale samobójczym. Niefortunnym obrońcą był Krzysztof Michalec. Dwie bramki przewagi pozwoliły czarno-niebieskim kontrolować grę do końca spotkania.
Wólczanka wygrała
W sobotę na wyjeździe zasłużenie wygrała Wólczanka Wólka Pełkińska, która pokonała Podlasie Biała Podlaska 4:2. Wólczanka prowadziła dwiema bramkami, po czym Podlasiu udało się wyrównać. Jednak końcówka należała zdecydowanie do piłkarzy z Podkarpacia.
jk
Fot. Dominik Budzowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie