Reklama

Wyrównany bój z wiceliderem

24/01/2018 10:12

Bardzo wyrównane i zacięte spotkanie oglądali kibice piłkarek ręcznych JKS-u. „Czarno-niebieskie” mimo osłabień kadrowych pokazały klasę i stoczyły wyrównany bój z drużyną AZS-AWF Warszawa. Wicelider okazał się jednak minimalnie lepszy.

Dla naszego zespołu był to wyjątkowo trudny mecz. Z kadry wypadło aż 6 zawodniczek. Dwie, Michaela Bajzova i Dagmara Kulpa nabawiły się kontuzji dosłownie na kilka dni przed pojedynkiem. Tak osłabione jarosławianki rozegrały jednak znakomite spotkanie, a kibice nie mogli narzekać na brak emocji.

Walka na całego

Walka na całego trwała od pierwszej do ostatniej minuty. Najpierw na dwubramkowym prowadzeniu były rywalki. Potem, to nasz zespół dyktował warunki na boisku. Przez cały mecz indywidulanie pilnowana była Natalya Turkalo. Większy ciężar gry spoczywał więc na Magdalenie Sestakovej, która już od kilku spotkań narzeka na problem z nogą. Na bramce osamotniona była Małgorzata Huk. Bramkarka JKS-u w dotychczasowych meczach nie grała zbyt wiele, ale wobec kontuzji Annymarii Musakovej i Dagmary Kulpy, musiała przejąć obowiązki między słupkami i trzeba przyznać, spisała się całkiem dobrze. Jarosławianki grały twardo w obronie, ale to „akademiczki” znacznie bardziej nie przebierały w środkach. Sporo pracy miały więc szczególnie Sylwia Strzębała, Tatiana Ryshko i Natalya Turkalo, które brylowały w defensywie.

Serce zostawiły

Remis w tym meczu notowano często, po raz pierwszy w 16 minucie, gdy trafiła N. Turkalo, a po raz ostatni w 24 minucie, gdy celnie przymierzyła Kozak. W drugiej połowie, kiedy 4 gole z rzędu zdobyła Wioletta Nasiłowska JKS odskoczył na trzy bramki 22-19 i wydawało się, że nie wypuści wyniku. Być może tak by się stało, gdyby jarosławianki grały w komplecie, ale dwuminutowe kary ułatwiły zadanie warszawiankom, które wykorzystując przewagę na parkiecie dość szybko zmniejszyły dystans. Potem na plus wyszedł AZS. Trzy gole różnicy w ostatnich minutach pojedynku okazały się trudne do nadrobienia, tym bardziej, że nasza drużyna zmarnowała kilka rzutów karnych. W samej końcówce swojego trzeciego gola zdobyła jeszcze M. Sestakova, ale czasu by doprowadzić do remisu było zbyt mało. Po końcowym gwizdku szczypiornistki JKS-u za zostawione serce na boisku zostały jednak nagrodzone zasłużonymi brawami.

Marek Wisz

Fot. K. Loc

SPR JKS JAROSŁAW – AZS AWF WARSZAWA 25-27 (13-13)

JKS: Huk – Bartoszek, Kozdrowicz, Luberecka 6, Łobaziewicz 2, Nasiłowska 7, Rygiel, Ryshko 1, Sestakova 3, Strzębała 1, Turkało 5, Wojtaszek.  

AZS AWF: Jóźwik, Kuźmicka – Pożoga 10, Maciejewska, Suloborska 6, Rozmus, Pawłowska 4, Panek, Colosenco 3, Agata 1, Kozak 9.

Sędziowali: J. Czochara i M. Szpinda (Zamość). Kary: 8 i 10 minut. Widzów: 600.

Pozostałe wyniki: SPR Olkusz - Sośnica Gliwice 24:34 (9:12); Otmęt Krapkowice - AZS UMCS Lublin 20:27 (12:8); MTS Żory - Olimpia Beskid Nowy Sącz 31:35 (13:17); Varsovia – Wesoła Warszawa 18-18, k 2-4.

 

1.

AZS AWF

10

26

286-261

2.

Sośnica

10

24

289-231

3.

Olkusz

10

24

321-285

4.

UMCS

10

21

250-233

5.

MTS

10

13

267-271

6.

Varsovia

10

13

259-248

7.

JKS

10

12

253-276

8.

Olimpia

10

12

279-277

9.

Wesoła

10

5

228-265

10.

Otmęt

10

0

211-296

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do