
Całe szczęście, że runda jesienna osiąga już swój kres. Dla piłkarzy JKS-u była wyjątkowo nieudana i ostatnie miejsce w tabeli na pewno nie odpowiada aspiracjom piłkarzy i kibiców. W przyszłą sobotę ostatni mecz rundy, w którym piłkarze z Bandurkiego zmierzą się z Wólczanką Wólka Pełkińska.
Porażka 0:3 boli. Nie po raz pierwszy przekonali się o tym gracze JKS-u, choć pamiętać trzeba, że w Chełmie zagrali bez pięciu zawodników z podstawowego składu. Mimo to pierwsza połowa nie dała Chełmiance efektu bramkowego, choć przeważała na murawie. Po raz kolejny w tym sezonie na brawa zasłużył bramkarz Mateusz Zając, który w kilku sytuacjach uratował swój zespół. JKS też miał okazje do objęcia prowadzenia.
Pierwszy gol dla Chełmianki padł na początku drugiej połowy. W polu karnym sfaulowany został Oleksij Prytuliak, a Przemysław Banaszak zamienił rzut karny na bramkę. Krzysztof Zawiślak mógł wyrównać, ale jego uderzenie trafiło w poprzeczkę bramki rywala. W 79. minucie Banaszak po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Tym razem była to dobitka po tym, jak strzał Michała Kobiałki obronił Mateusz Zając. Drugi karny dla ekipy z Chełma sędzia podyktował, po faulu Zająca na Michale Budzyńskim, w samej końcówce. Tej szansy nie zmarnował Mateusz Kompanicki.
jk
Chełmianka Chełm – JKS Jarosław 3:0 (0:0)
1:0 Banaszak 47′ (karny)
2:0 Banaszak 79′
3:0 Kompanicki 90′ (karny)
Chełmianka: Drzewiecki – Wołos, J. Niewęgłowski, Maliszewski, D. Niewęgłowski – Prytulak (82′ Chariasz), Uliczny, Kobiałka, Kotowicz (67′ Budzyński), Kompanicki – Banaszak (90′ Kowalczyk)
JKS: Zając – Kmak, Ozimek, Maciejewski, Michalak – Urbaniak (79′ Bihajło), Pękala, Stachyra, Purcha – Bąk, Zawiślak
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie