Reklama

M. Ryznar zgłosił podejrzenie popełnienia przestępstwa przez senatora M. Golbę i adwokatów Dworaka

02/01/2019 13:07

Marian Ryznar, wójt gminy Wiązownica, złożył na piątkowej rozprawie (28 grudnia 2018 r.) zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa składania fałszywych zeznań przez adwokatów Alberta Dworaka oraz przez jego świadków: senatora Mieczysława Golbę oraz byłego członka zarządu powiatu jarosławskiego Jana Żołyniaka.

Wójt gminy Wiązownica Marian Ryznar jest oskarżony o uszkodzenie telefonu i pobicie Alberta Dworaka, mieszkańca Szówska, znanego z nagrywania wójta w różnych sytuacjach. Sytuacja, podczas której miało dojść, według Alberta Dworaka, do pobicia i uszkodzenia telefonu miała miejsce 31 października 2016 na polu w Łapajówce, na którym pracował Marian Ryznar. Albert Dworak nagrywał go podczas koszenia nieużytków gminnych. Wójt twierdzi, że ostrzegał młodego mieszkańca gminy, by odszedł od ciągnika, gdyż może zrobić sobie krzywdę. Na nagraniu sporządzonym przez mieszkańca widać, że w pewnym momencie M. Ryznar wysiadł z traktora i energicznie podążał w kierunku A. Dworaka. Ten twierdzi, że wtedy właśnie wójt go pobił i uszkodził mu telefon.

Różnice w zeznaniach

Sprawa ta nabrała szybkiego obrotu, gdyż ówczesny radny gminny, na zlecenie którego Dworak wykonywał nagranie, powiadomił o zdarzeniu policję. Dworak w tym samym dniu udał się po pomoc do wspomnianych późniejszych świadków w procesie: byłego już członka zarządu powiatu Jana Żołyniaka, a także senatora Mieczysława Golbę. Pierwszy z nich przebywał z Dworakiem w szpitalu w Jarosławiu. Drugi zawiózł pokrzywdzonego do szpitala do Rzeszowa, w czym towarzyszył im Jan Żołyniak. Podczas procesu w Sądzie Rejonowym w Jarosławiu obaj świadkowie składali swoje zeznania, te jednak różniły się od siebie, a także od zeznań samego pokrzywdzonego. Jan Żołyniak zeznawał, że pokrzywdzony przyjechał po zdarzeniu do jego domu, a jego twarz zalana była krwią do tego stopnia, że nie mógł go rozpoznać. Inny obraz przedstawiony jest na filmie nagranym tuz po zdarzeniu, na którym pokrzywdzony mówi: „Pobił mnie wójt. Marian Jerzy Ryznar”. Zeznawania Żołyniaka i Golby różniły się także w kwestii pobytu w szpitalu w Rzeszowie. Żołyniak twierdził, że senator udał się z Dworakiem do lekarza, a Golba zeznał, że pozostał z Żołyniakiem na korytarzu.

Drastyczny opis adwokatów

Tych zeznań dotyczył wniosek oskarżonego M. Ryznara o skierowanie protokołu z rozprawy do prokuratury. W swoim wniosku M. Ryznar poprosił także o powiadomienie prokuratury o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa przez adwokatów Alberta Dworaka przy sporządzaniu przez nich zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. W zawiadomieniu tym można przeczytać, że Albert Dworak miał rozległe siniaki na całym ciele, był kopany nogami w korpus ciała, czy został powalony przez oskarżonego na ziemię. Opisu tego nie potwierdził w swoich zeznaniach w sądzie sam poszkodowany. A. Dworak twierdził wówczas (22 lutego 2018 r.), że został jedynie dociśnięty do podłoża przez wójta, wójt próbował odebrać mu telefon, blokował mu prawą rękę, uderzył go w nos i zabrał telefon. Na pytanie obrońcy oskarżonego pokrzywdzony odpowiedział, że siniak miał jedynie w miejscu, gdzie wójt skrępował mu rękę, gdy próbował zabrać telefon.

Albert Dworak podczas rozprawy w lutym potwierdził, że nie przekazał takiego opisu zdarzenia swoim obrońcom i stwierdził, że może adwokaci źle opisali całe zdarzenie.

Prokurator: kuriozalna sytuacja

– Prokurator z urzędu powinien tym się zająć – mówił podczas piątkowej rozprawy Marian Ryznar. O oddalenie wniosku prosił sąd oskarżyciel publiczny biorący udział w rozprawie. Stwierdził, że jest to kuriozalna sytuacja, by na sali rozpraw składać doniesienie o popełnieniu przestępstwa. M. Ryznar odpowiedział prokuratorowi, że Kodeks karny nie mówi o miejscu, czasie i formie powiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. – Mówi tylko o obowiązku powiadomienia, a Kodeks postępowania karnego nie zawiera przepisu, który zabraniałby takiej formy złożenia zawiadomienia na rozprawie sądowej. Tym bardziej, że doszło do tego w trakcie tej rozprawy bądź w związku z tą rozprawą – wyjaśniał.

Sąd dopuścił ten wniosek i postanowił skierować odpis części rozprawy do Prokuratury Rejonowej w Jarosławiu jako zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

Wcześniej wniosek taki skierował do prokuratury Albert Dworak. Powiadomił on prokuraturę o składaniu fałszywych zeznań przez jednego ze świadków Mariana Ryznara. Kobieta, zapytana przez obrońcę Dworaka, odpowiedziała, że nie brała udziału w proteście przed sądem w Przemyślu podczas jednej z rozpraw w innym procesie M. Ryznara. Obrońca A. Dworaka udowodnił, że jest ona widoczna na filmie na jednym z portali. Kobieta poddała się dobrowolnej karze.

Mogą mieć znaczenie dla sprawy

Podczas grudniowej rozprawy adwokat oskarżonego składał szereg wniosków związanych z nagraniami na karcie telefonicznej Alberta Dworaka, a także o powołanie biegłego ortopedy, który miałby zbadać, czy poszkodowany miał złamany nos już wcześniej przed 31 października 2016. Ten wniosek sąd odrzucił. Jednak przyjął mimo sprzeciwu strony przeciwnej, m.in. wniosek o oddzielenie głosów na nagraniu całego zdarzenia, które wykonał Albert Dworak. Nagranie to było już odtwarzane w trakcie procesu. Na końcu filmu widać czarny obraz, jednak słychać jeszcze kroki i niewyraźne głosy. Sąd uznał, że jeżeli będzie można je oddzielić, mogą one mieć znaczenie w tej sprawie.

Sąd dał czas biegłemu na ponowne zbadanie nagrania telefonicznego do 15 stycznia i wyznaczył kolejna rozprawę. Czy będzie ona ostatnią? Strony zgodnie oświadczyły na piątkowej rozprawie, że nie będą składać już wniosków dowodowych.

Ewa KŁAK-ZARZECKA

FOT. Ewa KŁAK-ZARZECKA


 


 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    ddobry znajomy - niezalogowany 2019-01-02 21:45:15

    Znamy się koledzy doskonale jak i z Marianem, tak i z Mietkiem, i tak myślę że wam się chce.....,kuźwa ,szkoda czasu na takie pierdoły,trzeba żyć koledzy, żyć....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-01-02 22:29:33

    no wyjdzie ze koleś sam się pobił no przecież mógł a nagranie podorabił bo wójt w tym czasie był na urlopie no proste ....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-01-03 08:47:39

    Marian myśli, że przestraszy Dworaka. Proces zbliża się ku końcowi i wie, że przegra to próbuje jak może ;)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-01-07 12:08:29

    Dworak ? To nie wymaga komentarza, to tylko mało inteligentne narzędzie w ręku Miętka. Choroba to, obsesja czy skrajna głupota " regionalnego "męża stanu" ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do